powiedzmy tak, że czwarta na podium w dziedzinie satyrycznych odsiewaczek szlamu, mułu i potoku szkodliwych treści społecznych i psychicznych maści wszelakiej pozycja, zaczynająca się od słowa "jak", którą jestem jeszcze w stanie odebrać na poważnie i bez sprzeciwu, a przynajmniej dopóki sam w końcu takowej nie napiszę.. póki co się nie zanosi - od dwudziestu pięciu lat na etapie zwanego poszukiwania wydawcy, wiadomo - ale mam już tytuł, jakby co, powstały w wyniku fuzji pozostałych trzech pozycji, które stoją na podium:
jak wkurzać niewychodzących z domu ludzi pisząc o przejmujących kontrolę nad światem filmach, których się nie widziało?
(za sto lat w xięgarniach na terenie całego świata i okolic, ludzie, polecam, naprawdę warto!)