Jak czytałam książki Agathy Christie, to mniej więcej tak go sobie wyobrażałam. Szkoda tylko, że wciskają go do wszystkich filmów z Poirotem. W książkach czasem też inni inspektorzy prowadzili śledztwo.
A dla mnie to nie szkoda. Może dlatego że opowiadań nie czytałam. Lubię go, a przynajmniej postać Jappa, którego gra rewelacyjnie. Z innymi to już tak śmiesznie i wesoło by nie było.
Dla mnie to żadna szkoda, bo Japp to zawsze był mój ulubiony inspektor, no i Jackson gra świetnie. Dla mnie wisienka na torcie, zawsze ze swoistym "napięciem" ;) czekam, czy pojawi się i w tym odcinku. Klasa!
"Wisienka na torcie"- haha, dobrze to ujęłaś. Szkoda tylko, że w nowszych odcinkach go nie ma. Równie ubolewam, że nie ma w nich Hugha Frasera grającego Hastingsa, który jest dla mnie taką drugą wisienką. Szkoda, bo bez nich filmy nie mają już tego uroku. Mam nadzieję, że do najnowszych odcinków, które w tym roku kręcą, ich zatrudnili.