Paweł Małaszyński

6,7
14 228 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Paweł Małaszyński

Podobno ma jakiś konflikt z TVNem. Ostatnio natknąłem się gdzieś, na artykuł, że nagle jakaś "życzliwa" osoba z produkcji Magdy M. po 7 latach od zakończenia serialu postanowiła wywlekać jakieś brudy, które miały miejsce podczas kręcenia. Wie ktoś, coś wiecej na ten temat?

Castanello

Chodzi chyba o jego odejście z Lekarzy. Postać Maksa była najważniejszą postacią męską w serialu, która miała stworzyć z Alicją coś pokroju Magdy i Piotra w Madzie M. Chcieli zrobić z nich główny wątek miłosny. W jakimś wywiadzie powiedział, że odszedł z serialu dlatego bo nie podobał mu sie kierunek, w którym zmierzała postać Maksa Kellera, potem scenarzyści musieli się głowić jakimi wątkami zapełnić po nim lukę. Niestety to się nie udało i zmiany w serialu przelożyły się na słabnącą oglądalność, co doprowadziło do tego, że serial niedługo będzie zdjęty z anteny. Wydaje mi się też, że TVN ma do niego żal o to, że dzięki roli Piotra Korzeckiego w Madzie M stał się popularny, a on podobno zaczął gwiazdorzyć i stawiać warunki. Nie wiem ile w tym wszystkim jest prawdy, ale takie rzeczy piszą w internecie.

Slavic

bardzo go lubię ale jestem zawiedziona że odszedł z lekarzy, Szyc mu do pięt nie dorasta.

Castanello

Małasz, to po pierwsze: aktorskie drewno, a po drugie: śmieszny człek. Już wymiotować mi się chce od tych jego gadek o niechęci do stagnacji, niechęci do długodystansowych ról, itp, itd. Skoro taki z niego cudny aktor, mierzący wyżej niż badziewne telenowele z TVNu, to na jaką cholerę pcha się do grania takich ról? Głównych ról? Ano, bo w teatrze tyle, co w serialu nie zarobisz. Ale, Pawełku, albo wóz, albo przewóz. Ja, na miejscu producentów po fochach, jakie strzelał w związku z kolejnymi seriami Magdy M. i po tym, jak odszedł z Lekarzy, powiedziałabym: sajonara, Pawełku. Niedługo nikt nie będzie chciał z tym drewnem pracować.
Ja rozumiem, jakby grał z 10 w M jak Mdłości, to mógłby mieć dosyć, ale do serialu idzie się z tą świadomością, że to dłuższy "romans". Kolega Małaszyński wspiął się na wyżyny śmieszności.

disneymaniaczka

Drewno? Serio? A może po prostu byle jaka reżyseria? Małaszyński potrafi grać, jeśli ma co zagrać, w otoczeniu, które wymaga od niego dobrej gry. Jeśli wszystkim wisi co robią, a chodzi tylko o kasę - to po co się wysilać :-)
Poza tym aktor wchodzi w realizację serialu, który ma zakreśloną fabułę i rozwój postaci zwykle na jeden, góra dwa sezony. Jeśli serial skręca w telenowelę (a udało się to zarówno "Magdzie" - całkiem zbędne dwa sezony, jak i "Lekarzom", którzy mieli potencjał na dwa sezony, a w trzecim całość siadła z wielkim pufff), to aktor ma prawo powiedzieć, że coś jest nie tak, a jeśli nie dostrzeże zmian na lepsze - zrezygnować. Zwłaszcza że aktorzy zwykle podpisują kontrakty na sezony, nie na całość nie wiadomo jak długiego tasiemca.

ACCb

Nie żartuj, że cztery sezony to tasiemiec. Tasiemcem jest M jak Mdłości. I zawsze powinno się zakładać taką możliwość, że może powstać więcej sezonów - po prostu. A już zwłaszcza jak się gra pierwszoplanową rolę. I co ma kiepska reżyseria do tego? Widziałam wiele kiepskich filmów, seriali, naprawdę kiepskich, gdzie aktorzy, pod warunkiem, że byli dobrymi aktorami, sprawdzali się znakomicie. Ja tam nie uważam Małaszyńskiego za dobrego aktora, uważam za niego np. Winstone - no i koniec pieśni. Zdarza się ;). Aczkolwiek nie będę próbowała nikogo przekonywać, że ktoś jest taki czy siaki. Podobnie jak ty, wyrażam tylko swoje zdanie.

disneymaniaczka

@disneymaniaczka Szczera prawda, Małaszyński ma za wysokie mniemanie o sobie, a tak na prawdę to aktorem jest kiepskim, nie oszukujmy się gdyby nie wygląd to żadnej głównej roli by nie dostał. A szkoda, bo może trochę pracy i jakiejś pokory, a wyglądałoby to inaczej. Serial Lekarze zapowiadał się naprawdę fajnie, szkoda, że takie coś odwalił :)

heraved

Ja uważam, że aktor z klasą, który jest naprawdę utalentowany, udźwignie wszystko. Na cholerę się pcha do takich produkcji, no na cholerę? Dla kasy. A potem się wymiguje. Nie pasują mu seriale, które mogą się przeciągnąć (zawsze jest taka możliwość, nikt mi nie wmówi, że nie ma takowej), to niech pozostanie przy krótkodystansowych produkcjach. To już Adamczyk w Przepisie na życie sobie radę dawał, nawet jak fabuła zaczęła podupadać. A, że nie wspomnę o Bobrowskim czy Komanie. Swoimi fochami odstręcza od siebie potencjalnych pracodawców. Ja bym z nim pracować nie chciała. I dokładnie, sprawia wrażenie faceta, który zbyt wielkie ma o sobie mniemanie. A są lepsi od niego. Niewątpliwie. Podobał mi się za czasów "Magdy M.", gdy byłam jeszcze małolatą. Po obejrzeniu innych produkcji zmieniłam zdanie. To nie jest to. W każdym razie nie dla mnie.
No i chcąc nie chcąc trzeba przyznać, że jest jakaś różnica między TVNowskimi produkcjami a flagowymi telenowelami TVP. Nie dziwię się takiemu Cyrwusowi, który po tylu latach zrezygnował z pracy w Klanie, ale przecież TVN nie ciągnie seriali długimi latami, poza ich flagowym tasiemcem "Na Wspólnej". Błędy scenarzystów i pazernych na kasę producentów, to już jest inna para kaloszy jednak.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones