Moim zdaniem jeden z najbardziej niedocenianych kompozytorów filmowych.Tyle tytułów w dorobku i tylko 1 nominacja do złotego globu to nieco za mało.Mimo tego dalej trzyma poziom.Stawiam go w jednym z szeregu z Jamesem Newtonem Howardem, Patrickiem Doylem i Carterem Burwellem.Wyższa liga to tylko faceci pokroju Williamsa, Zimmera, Hornera i innych.
Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Zdecydowanie niedoceniony. Ścieżki dźwiękowe m.in: w Królestwie Niebieskim, człowiek w ogniu, narnia i wiele innych których tu nie wymienilem a powinienem są genialne. Moim jednak skromnym zdaniem Harry to ta sama liga co Zimmer, Horner, Shore, Newman czy Williams :). Ale to oczywiście tylko moje zdanie :)