... że dopiero po jego śmierci "przypomniałem" sobie o nim i o jego rolach i że dopiero teraz
raczyłem łaskawie wlepić mu 10/10.
Aktor charakterystyczny, trochę niepoprawny, nieposłuszny, zawsze jednak profesjonalny i
wielki, nawet w tych małych rolach i szmirowatych produkcjach, a poza tym... po prostu fajny
człowiek, zabawny facet - co widać choćby w wywiadach, czy występie "Actors Studio"...
Najlepiej zapamiętałem go z ról w dużych filmach. "Speed" - to szaleństwo w jego oczach,
jako niebezpiecznego przestępcy. Podobnie "Waterworld" - świetna postać. No bo o roli w
"Easy Riderze" to raczej nie trzeba pisać...