Tak slaby, ze szkoda pisania opinii.
dokładnie! początek zachęcił mnie do końca. akcja z mahomedami i rowerem była rewelacyjna. a reszta to taka sobie, jedyne co się wybiło to zakończenie. bo ono było FATALNE
wydawalo sie na poczatku, ze bedzie niezle wysmianie lewactwa, a okazalo sie, ze zupelnie bylo na odwrot. :(
Było kilka zabawnych momentów (wspomniany rower, zachwalana kubańska opieka medyczna), ale trudno żeby nie, w końcu to pełny metraż (rzeczony 'feature'). Nie lubię Moore'a, film był dla mnie podwójnie nieprzyjemny bo właściwie łechcze jego ego - w końcu jest o nim, a ponadto scenariusz jest tak fatalny (zwłaszcza zwieńczenie tej linii fabularnej), że gość może mieć wręcz satysfakcję. A można zrobić inteligentny, prześmiewczy film w tym stylu, np. 'War Inc.'.
Po Lesliem spodziewałam się więcej, ale zdziwił mnie też swoją obecnością w tym słabiutkim produkcie Bill O'Reilly. Z ciekawostek to nie wiedziałam, że Rosie O'Donell naprawdę zasłynęła hasłem "But I do believe the first time in history that fire has ever melted steel". To nawet krzepiące wobec polskich (acz smoleńskich) rewelacji w stylu pancernej brzozy - zabawa niemal w papier-kamień-nożyce. Jak widać i tutaj jesteśmy (nie tak znowu) daleko za Amerykanami.