25 minut kina autorskiego(awangardowego) na najwyższym poziomie. Film o samotności, przepełniony pożądaniem. Nie wiadomo to końca co jest rzeczywistością, a co tylko wyobrażeniem. Bardzo kontrowersyjna treść(szczególnie w 1950 roku), nie zmienia to faktu, że artystycznie cudo. Niesamowicie dobrze dobrana muzyka, fantastyczne zdjęcia i montaż, ogląda się znakomicie mimo ze film nie ma dialogów.
Najlepsza krótkometrażówka jaką widziałem, warto się przekonać
9+/10
Dla mnie w pewnym sensie nieporozumienie. Nie przepadam za tematyką kolesi trzymająch się za, no...
Niemniej mam świadomość, iż w filmie można doszukać się dodatkowych znaczeń. Idea panoptikonu, system represji, itp. Ponadto - fakt, to "artystycznie cudo".
Osobna sprawa to muzyka - znakomita, genialna, jedna z najlepszych, jakie zdarzyło mi się w filmach usłyszeć.
Pozdrawiam.