Film o marzeniu ludzi w średnim wieku i to chyba tylko we Francji. Mieć romans z atrakcyjną wyrozumiałą / ze spokojnym, mazgajowatym. Ma to być romans bez wielkiej namiętności (bo już to kiedyś przeżyli), polegający na chodzeniu po mieście, muzeach, księgarniach. Kochanka jest tak inteligentna, że nie interesuje się jego rodziną, nie chce nic zmieniać, no ideał. On niepewny, czy chce zacząć romans, nawet nie wie, że nie wie. A co poza tym? Gadają, gadają, gadają, gadają... wieje nudą.