Twórcy amerykańskiego kina w ostatnich latach lubują się w przenoszeniu na ekran spektakularnych akcji ratowniczych, które z reguły wyraźnie eksponują bezgraniczne poświęcenie państwa dla rodaków. Choćby zagrożone było życie zaledwie jednego obywatela Stanów Zjednoczonych przebywającego poza granicami kraju, ojczyzna przychodzi mu na ratunek, nie bacząc na koszta. Tym razem amerykańską solidarność na warsztat bierze Steven Spielberg, który – choć od pewnego czasu kojarzony z nadmiarem patosu – w "Moście szpiegów" wcale nie serwuje przesłodzonego deseru, lecz skupiając pełnię życzliwości i patriotyzmu spod znaku Jimmy’ego Stewarta w osobie Toma Hanksa, jawnie krytykuje dwulicowość ówczesnej władzy państwowej.
więcej