Zastanawiam się skąd takie niskie noty? Moim zdaniem ten film jest niczym pocztówka z historii i tak właśnie należy go oglądać. Stąd taka forma i brak jakiegoś glębszego zarysu postaci. To byli zwyczajni ludzie, w których moga się przejrzeć współcześni gdynianie.
Ten film można porównać w pewnym sensie do "Gangów Nowego Jorku", oczywiście zachowując odpowiednie proporcje. Wydarzenie zawarte w obu filmach są oczywiście odmienne ale oba filmy łączy wątek powstawania miasta.
Świetny był moment w którym ojciec Wołodii dostał głupawki:-)
Historia miłości także została pokazana w sposób wiarodny choć powierzchowny.
Aktorsko także porządnie. Generalnie jak na pocztówkę wyszło więc dobrze.
To pocztówka w końcu była zamiarem reżysera czy FILM? Zwykłych ludzi można przedstawić w porywający sposób, a Miasto z morza jest nijakie od początku do końca.
strasznie sztywna i malo naturalna gra tej zakochanej dwójki no i poza tym brakowało czegoś takiego z charakterem.
jak dla mnie to film jedynie na 6 nic wiecej
Film nudny i ciągnący się jak flaki z olejem. Pomysł był, ale po drodze się rozmył.
+ Marian Dziędziel
+ Paweł Domagała
- Julia Pietrucha (nie mogę zdzierżyć tej kobiety, aktorka z niej żadna, zawsze gra tą sama miną
ocena 4/10