Byl dobrze napisany takze wciaga do konca, obsada jest utalentowana ale rzadko pasuje do ludzi ktorych graja, najwieksza poraszka to Ray Liotta ktorego uwielbiam ale kompletnie mi nie przypomina Franka Sinatre. Natomiast cala obsada sie swietnie wykonala swoja prace, tworza doskonala jednosc :)
Sinatra jest niemożliwy do zagrania, ma zbyt dużo unikalnych cech, więc pewnie nie doczekamy się jakiegoś filmu biograficznego o nim :) Mnie najbardziej przekonał Mantegna jako Dino, dużo brakuje do "oryginału", ale daję radę i to mocno. Peter Lawford też bardzo podobny, ale akcent kiepski...