Oglądałem ten film z dużym zaciekawieniem, między innymi dlatego że bardzo chciałem sprawdzić jak wypadnie kostiumowo i scenograficznie (co teraz mogę mniej więcej ocenić - przynajmniej podług wąskich informacji jakie mam).
Film ma kwietne dialogi i jest ciekawy pod katem aktorskim i jako historia sama w sobie jest ok. (ale to już zasługa autora książki - z tym że cześć zachowań wydaje się być odwzorowana wg. wyobrażeń europejczyka... nie zaś tego jakie były konwenanse faktycznie - choć, kto to tak naprawdę wie?)
Mam pewne wątpliwości o do tego co widać...
To ze piriamidy byly wtedy gładkie i obłożone kamiennymi plytami to jedno, dwa ze Egipcjanie zyli jednak wzdluz Nilu, tam tez powstawaly ich osady itd. wiec nie wiem czy przedstawienie calosci w pustynnych plenarach bylo dobrym wybiegiem - finansowo z pewnoscia. Brakuje w filmie szczegolow - tych wszytskich grzebykow, amuletow, figurek wotywnych, naczyń... szmelcu ktory sie używa na codzien... zewsząd pustka i piasek...
Czesc strojow wypada dosyc sztucznie, wrecz teatralnie... inne przeciwnie: ladnie skopiowane...
Czy ktoś kto się fascynuje Egiptem mógłby coś na ten temat powiedzieć? Nie znalazłem wpisów na temat scenografii i kostiumów. Wiedzę czerpię raptem z paru książek więc o dokładnym studiu nie ma mowy... wydaje mi się jednak że jest sporo uproszczeń i przeinaczeń...
Piramidy ( tzw. "Stare Państwo") były gładkie jakieś 1000 lat przed tym co sie dzieje w tym filmie. Egipcjanie żyli wzdłuz Nilu. Ale kilkaset lat wcześniej (jeśli chodzi o akcję filmu) egipskie wojska dotarły do Tygrysu i Eufratu. Tak naprawdę to co się zdarzyło w powieści Prusa to tylko wymysły. Nie istniał Ramzes XIII. Ale powinien istnieć. Bo istniał Horemheb :) I istniały problemy które musiał pokonać każdy nowy faraon.. Moim zdaniem jest to pogląd Bolesława Prusa na państwo
Roxano - ale przeciez te pokrywy to usuneli Arabowie, na wlasne potrzeby - stosunkowo niedawno. Owszem - Egipcjanie podbijali i sprawali kontrole nad Lewantem... ale swoja kulture mieli w delcie i górnym odcinku Nilu... nie kolonizowali chyba krain poza obszarem dzisiejszego Egiptu i Połnocnego Sudanu...(mi chodziło raczej o zielen) - acz wymiana kulturowa miała miejsce.
Ja uwielbiam historię starożytną. I właśnie wczoraj po raz pierwszy obejrzałam ten film. Piramidy były gładkie a ich szczyty złote. Ponadto wszystkie wnętrza świątyń, pałaców itp były pomalowane freskami i bardzo barwne.
Też tak jak zwróciłeś uwagę Egipt rozwijał się w pobliżu rzeki- więc pokazywanie samej pustyni to błąd.
Co do samej historii to należny pamiętać, żet o jest powieść. Ogólnie film mi sie podobał, żałuję tylko, że nie popracowali bardziej nad scenografią
"Piramidy były gładkie a ich szczyty złote. "
Rozmowa na świeżym powietrzu pod piramidą z pogłosem jak z piwnicy:-)
Przecież to nie jest film o starożytnym Egipcie, tylko o czymś ponadczasowym, jedynie zawieszonym w DEKORACJACH starożytnego Egiptu.