Fabuła wymyślona na kolanie, pełna niedorzeczności. Aktorstwo pomimo znanych nazwisk komiczne. Jessica Biel grała tak, jakby w myślach już widziała Oskara za tę rolę, Forest Whitaker był karykaturą siebie, przez głupkowaty wyraz twarzy Lisy Kudrow nie wiedziałem już czy oglądam Powder Blue czy Przyjaciół....
Może trochę przesadzony w swym dramatyzmie, ale mi się spodobał, bardziej kobiece kino,
wrażliwe. Bardzo mnie uradowało, że w tym filmie tancerka nie jest jednocześnie prostytutką, a
przecież amerykańskie kino bezustannie praktykuje rozprzestrzenianie tego stereotypu.
nie zachwycił mnie niestety.. lubię filmy tego typu (czyli wielu bohaterów i każdego coś łączy z każdym), ale powder blue nie zdaje egzaminu. Najpoważniejszą wadą tego filmu są słabe dialogi - trochę głębsze od wody łyżce stołowej. Poza tym miałam wrażenie, że wiele momentów już gdzieś widziałam.. Całość kojarzy mi...
więcejByć moze narażę się na ostrą krytykę, ale dawno nie widziałem tak słabego, nudnego i silącego się na wielkie kino dramatu. Moim zdaniem "Błękitny deszcz" to przykład obrazu, który na siłę próbuje wywołać w widzach emocje, poruszyć ich serca, opowiadając nieskomplikowaną historię czwórki osób (pracownika zakładu...
Bardzo słaby dramat strasznie się nudziłem momentami przewidywalny są filmy naprawde lepsze,oczywiście ocena zawyżona przez filmweb...
jest ta dziwna, ponura ale wciagajaca atmosfera, historie roznych postaci i dobrze obsadzeni aktorzy. Owszem, jesli ktos nielubi refleksyjnych dramatow to nie dla niego ale mnie takie rodzaje filmow odpowiadaja
Niby wszystko jest: chwytliwy, wzięty z życia temat, klimat, dobra muza, w miarę dobra obsada, a jednak film mnie nie porwał. To oczywiście subiektywna ocena i nie mam na celu zniechęcić innych do obejrzenia filmu, ale we mnie nie wywołał żadnych emocji, ani radości z zakończenia, ani smutku w momencie śmierci chłopca,...
więcejczy ktoś wie kto jest wykonawcą i jaki ma tytuł utwór na którym Jessica Biel tańczy z Liottą w niebieskim pokoju-blue room, proszę o pomoc i z góry Dziękuję.
Jezeli chodzi o Velvet Larry "kierownika" klubu gogo, gdybym nie wszedl w obsade w zyciu bym nie poznal :) a Wy jak tam od razu poznaliscie Patricka Swayze?
Wciągu ostatnich lat było niestety takich filmów od cholery więc pomysł nie jest specjalnie oryginalny. Ot, spleść ze sobą losy kilku życiowych rozbitków i pokazać parę dni z ich życia- kojarzy mi się to z "21 gramów" czy "22 października" a wiele osób jeszcze wspomina o podobieństwach do "Crash". Do tego sceny...
Taki zbieg okoliczności przedwczoraj widziałem ten film a dziś ,, Bruce Wszechmogący,,...
I wiedziałem że już tego psa gdzieś widziałem... Bingo .. Pies Bruce,a :D.. fajny ciapek ;)
Ciekawy scenariusz,fabuła,kino pełne refleksji,o poszukiwaniu miłości,tęsknocie,samotności,ludzkich wyborach.Film godny uwagi nie ma czego żałowac,narracja filmu nie pozwala się nam nudzic,film ogląda się dobrze z pełnym zaciekawieniem,ciekawe kadry ,zdjęcia, no i to co świetnie współgra z obrazem czyli muzyka....
wierzycie czy nie, tacy ludzie chodza po ziemii, faceci przerabiaja sie na baby albo na odwrot, w takich ciemnych klimatach jak ten film przedstawia to okropny widok, to jeden z moich ulubionych filmow
8/10 mogę spokojnie dać temu filmowi. Owszem, jeśli ktoś lubi tego typu historie to widział pewnie juz kilka podobnych, tak jak i ja zresztą. Nie oczekuję jednak od każdego filmu przejawów geniuszu, oryginalności czy absolutnie nieprzewidzianych zwrotów akcji, tym bardzej jeśli braki powyższych są rekompensowane...
Treść filmu odbiegała od typowych amerykańskich dramatów...do 20 minut przed końcem. Jak dla mnie ten film mógł się zakończyć po scenie zemdlenia Charliego w kościele. To co nastąpiło potem totalnie zbanalizowało wszystko, co zostało wypracowane przez cały czas do tej chwili.
Tytułowy "błękitny deszcz" jest zbędnym...