Film o frajerze, którzy przegrał pieniądze swoje mentora, nie słuchał jego przykazań, sprzedał go przekupnej mendzie, i jeszcze był zadowolony z siebie.
Postąpił standardowo:) Mimo tego, że ktoś nam podaje na tacy pewne rzeczy, rozwiązania, zachowania- my musimy zrobić wszystko po swojemu wierząc, że nam się uda:) Zdobywanie własnych doświadczeń, choć często okazuje się, że ten ktoś miał rację:) Ale często też się myli:p
wykażcie się swoim geniuszem i powiedzcie gdzie wy byście trzymali??
w banku? u mamy? czy zakopali w ogródku?
mógł trzymać w banku , przecież forsa była czysta , gdyby zechciał to dali by mu kwitek z potwierdzeniem wygranej..hehe tak sądze :)
Wziął by 300k w gotówce i poszedł opłacić studia
Myślę że nawet w USA by to nie przeszło
Ukrywał je przed mamą. Dopiero na koniec filmu było powiedziane, że jej powiedział o pieniądzach ;)
A co ma wspólnego wpłata na konto z obowiązkiem podatkowym? Jak dostajesz wypłatę nie na konto a do ręki w kasie to nie musisz odprowadzić podatku? Ta cała kasa którą wygrywali była czysta, wygrana w legalnym kasynie i jak przypuszczam - już ściągnięto z niej podatek (może objawi się nam na forum jakiś specjalista z dziedziny amerykańskiego prawa i powie nam kto jest płatnikiem podatku dochodowego w takim przypadku w Stanach.)
Przypuszczam, że nasz gracz chcąc utrzymać w tajemnicy "grupę" nie mógł jawnie składować takich sum. Padłoby pytanie skąd je ma. A jak widać na filmie - członkowie grupy prowadzili podwójne życie i mocno pilnowali swego sekretu. Tym bardziej, że grali pod fałszywymi nazwiskami.
fajnie, ale kto by go pytał skąd ma pieniądze ? moimskromnym zdaniem wygląda to tak, składa depozyt w banku hna duzą sumke.. w razie pytań ma kwit z kasyna forsa czysta i dzięuje
A czasem wygrane w kasynie nie są zwolnione z opodatkowania? Nawet w Polsce nie są opodatkowane - nie mylić z wygranymi z gier liczbowych.
nie,niemusialby zaplacic podatku,wygrana w kasynach jest wolna od podatku dochodowego ale powinien miec zaswiadczenie na te wygrane tak jak ktos pisal.W przeciwnym razie Fiskus zgarnalby mu sankcyjne, karne 75% podatku.Oczywiscie jesli klient by szastal forsa na lewo i prawo zwracajac na siebie uwage fiskusa ;)
Każdymi nienaturalnie dużymi sumami przelewanymi na Twoje konto interesuje się skarbówka, która w takich sytuacjach jest powiadamiana przez życzliwy bank.
Wiem, że na terenie UE nieważne czy wygrasz 5 tys. czy 500 tyś. Euro w kasynie to skarbówka nie ma prawa Ci zabrać nawet 1% z tej sumy bo pieniądze nie podlegają opodatkowaniu. To co wygrywasz jest Twoje, a skarbówka może Ci naskoczyć. Czyli osoby, które w pokera bądź też w black jacka są zajebiści to po prostu z tego się utrzymują. Jak jest w USA to nie wiem.
Też się zdziwiłam tym schowkiem:):p Liczyłam nawet na jakiś pożar:):p Wolę "Buntownika z wyboru".
A ja myślałem, że przyjdzie fachowiec naprawiać klimatyzację i schowa za pazuchę :D
Mógł wykupić jakąś skrytkę niekoniecznie z banku, tam nikt się nie pyta co masz w środku :D
Ale popatrz jak nam wszystkim trochę żal tej kasy:):p Mówią, że pod latarnią najciemniej- może on też tak pomyślał, stąd ten schowek:):p
Mógł chociaż zamykać pokój jak chował tą kasę, a tak już raz w filmie by go nakryli.
Morał z tego taki, że lepiej nie trzymać kasy w miejscu zamieszkania, bo tam z kolei jako pierwsze miejsce sprawdza "złodziej"
Cóż, schowek może nie był doskonały, ale przecież chowanie kasy w spłuczce w toalecie albo w materacu też jest powszechnie znane. Schowek pod podłogą może i dobry, ale trudno dostępny. Trudno, żeby za każdym razem zdzierać wykładzinę czy co on tam miał. Za obrazem? Też nic oryginalnego.
starczy skrytka w banku i możesz tam schować nawet bombę :) bo nikt tego nie sprawdza