Film jest dobry tylko wtedy gdy Blacha opowiada o swoich gangsterskich czasach. Reszta to badziewie pojawia się Małaszyński ze swoją piękną nie ogoloną buzią i przez cały film przeżywa to że jego kobieta zgineła. Ostatnie scenki jak Małaszyński bije Blachę a jego kamerzystka krzyczy '' Kocham cię nie bij go Kocham cię'' walą na glebę (ze śmiechu lub z zażenowania) Polecam trzynasto-odcinkowy serial ''Odwróceni'' tam jest wszystko lepiej pokazane(praca policji, życie prywatne policjanta, życie prywatne gangstera, czarne interesy i wiele ciekawych akcji) i przede wszystkim nie ma Małaszyńskiego i jego tragicznej miłosnej historyjki.