Eh. Zanim obejrzałam najpierw przeczytałam co tam o nim na fw. Postarałam się jak tylko mogłam nie nastarajać negatywnie jeszcze przed filmem. Wszystko było nawet ok. w połowie film miał u mnie 7/10 później zmieniłam na 5 , ale jak usłyszałam na końcu piosenkę zmieniłam na 3... Tragedia. Ale lubię Małaszyńskiego (tzn. mi-kobiecie, miło się na niego patrzy) i podobał mi się sam początek i sposób pokazania. Ale poza tym klapa.