"Antoniusz i Kleopatra" nie ma w swoim streszczeniu nic, co mogłoby mi się podobać i co zachęciłoby mnie do czytania tej historii. Nie interesuje mnie Rzym i Egipt, chyba że spod pióra Waltariego. Po drugie tego typu historia miłosna jest mi całkiem obca. Bohaterowie są mi zupełnie obojętni i od początku dramatu...